Maria
Jolanta Kowalska – poetka, prozaik, animator kultury
M. J. Kowalska –
mgr filologii polskiej, członek Związku Literatów Polskich, Literackiego Klubu
Nauczyciela, bydgoskiego RSTK-u i przewodnicząca Federacji Klubu Polskiej
Książki. Jest autorką 10-ciu tomików poezji, m.in. „Z sercem cichym jak liść
(1993r.), „Warkocze gwiazd chwytam” (1994r.), „Po trzeciej stronie lustra”
(2009r.), „Sny na jawie” (2012r.) i innych. Pisze również artykuły
publicystyczne, współtworzy liczne almanachy i antologie. Za swoją twórczość
została odznaczona wieloma wyróżnieniami i medalami, (m.in. Nagroda Pracy
Organicznej im. Marii Konopnickiej i Medal Jerzego – Sulimy Kamińskiego).
- Co zadecydowało, że zaczęłaś pisać wiersze i skąd czerpiesz inspirację do ich tworzenia?
Zaczęłam pisać jako licealistka – krótkie rymowane
teksty. Czytałam je wielokrotnie, ale wstydziłam się tego, że piszę, że ktoś
mnie wyśmieje – więc kartki darłam na strzępy. W liceum pisałam na szkolne
uroczystości, lecz ośmieliłam się wydać pierwszy tomik po rozmowie z Prezesem
RSTK-u w Bydgoszczy p. K. Balcerowskim. Wiersz debiut „Mój ojciec” powstał po śmierci kochanego
ojca. Inspiruje mnie wszystko – pejzaże natury, architektura, uczucia ludzkie,
metafizyka, przemijanie, bo „Poezja od wieków otwiera wszystkie drzwi, granice,
otwiera serca i szczelnie strzeżone dusze”. Wsparta muzyką i dziełem malarza,
grafika, rzeźbiarza czy fotografika rozwija się niczym, piękny kwiat
pielęgnowany przez wrażliwego ogrodnika, by osiągnąć kulminację twórczą.”
- W Twojej twórczości przeważają wiersze liryczne, jaką tematykę w nich najczęściej poruszasz?
Jak wyżej
wspomniałam - człowiek, metafizyka, przemijanie, miłość – uważam, że „tylko w
miłości człowiek jest człowiekiem”, przyroda. Dodam, że liryka dominująca w mojej
twórczości jest wyznacznikiem moich poetyckich doznań, głosem duszy.
- Komu jest dziś poezja najbardziej potrzebna?
Poezja jest
potrzebna każdemu. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Feuerbach powiedział,
że „Poezja z kropli rosy czyni diament”, a poeta, ksiądz Jan Twardowski –
„Wiersz to kolejny sposób rozmowy z drugim człowiekiem”. Też tak sądzę. Dzięki
poezji poznałam wielu wspaniałych ludzi, interesujących pasjonatów, którzy
poprzez swoją twórczość, obnażają swoje wnętrza i zachęcają innych do tworzenia.
- Czy to prawda, że poeta by tworzyć powinien mieć „złamaną duszę”.
Spotkałam się z
taką filozofią myślenia. Podobno dusza się nigdy nie starzeje. Gdy dotyka ją
nieszczęście – jakie by ono nie było, cierpi. Sądzę, że na moją działalność twórczą,
życiowe problemy, niepowodzenia i rozterki również mają decydujący wpływ, są
nawet inspiracją.
- Na jakim czytelniku Twoich wierszy zależy Ci najbardziej?
Na każdym
czytelniku. Jednak myślę, że nie wszyscy są przygotowani do odbioru poezji –
inne zainteresowania, brak wrażliwości, konsumpcyjność, brak wykształcenia, co
nie jest regułą. Wiersze mają swoich fanów, także wśród prostych, skromnych
ludzi i ich opinię również bardzo sobie cenię.
- Które z Twoich wierszy chciałabyś przeczytać na moim blogu.
„Prawdy nigdy
dość”, „Jego imię człowiek”, któryś z kilku tekstów o papieżu, no i wybrane
wiersze o miłości, np. „Oddycham ciszą”.
JEGO IMIĘ
CZŁOWIEK
Miękkie
światło wieczoru
Opłata
kwietne pyłki
w ich
koronie odpoczywa
ukochany
wytęskniony
znużony
nieważne
dobry czy
zły
mały czy
wielki
wymarzona
czułość piękna
ODDYCHAM
CISZĄ
nucę z nią
ulubiony refren
szepczę –
sięgnąłeś
po moje serce
duszę
ukryłeś
w słodkim
nurcie
pożądania
gdziekolwiek
rzuci mnie los
będziesz
ze mną
i z moim
wierszem
PRAWDY
NIGDY DOŚĆ
pozory
kwestarze
dni i nocy
Bóg Hioba
a one
prawdę
poddają
próbom przetrwania
okupują
pierwsze miejsca świecznika
internetowe
gogle
z
potulnością gołębia
stają
przed konfesjonałem prawdy
której
nigdy dość
w blasku
świec
dają jej
szansę podróży
…po sumieniu
„Poezja jest stara
jak świat i skończy się dopiero z nim razem. Wynaleziono pług, aby zaspokoić
głód chleba i wynaleziono poezję, aby zaspokoić głód piękna” (J.Parandowski).
- Czy masz jakieś rady dla początkujących poetów?
Jeśli szybujący w
obłokach Pegaz dotknął Was swoim „skrzydłem”, piszcie o swoich marzeniach,
doznaniach, o tęsknocie. W strofach upamiętniajcie wspomnienia. Ktoś napisał: „Wszystko
przemija, przemija powoli i to co cieszy i to co boli. Wszystko przemija, tak
chce przeznaczenie. Zostaje tylko jedno – wspomnienie”.
Ten cytat
przytoczyłam w swojej książce przygotowywanej do druku pt. „W lustrze doznań”.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz