czwartek, 5 czerwca 2014

Spotkania: aktywni z pasją

Maria Jolanta Kowalska – poetka, prozaik, animator kultury



M. J. Kowalska – mgr filologii polskiej, członek Związku Literatów Polskich, Literackiego Klubu Nauczyciela, bydgoskiego RSTK-u i przewodnicząca Federacji Klubu Polskiej Książki. Jest autorką 10-ciu tomików poezji, m.in. „Z sercem cichym jak liść (1993r.), „Warkocze gwiazd chwytam” (1994r.), „Po trzeciej stronie lustra” (2009r.), „Sny na jawie” (2012r.) i innych. Pisze również artykuły publicystyczne, współtworzy liczne almanachy i antologie. Za swoją twórczość została odznaczona wieloma wyróżnieniami i medalami, (m.in. Nagroda Pracy Organicznej im. Marii Konopnickiej i Medal Jerzego – Sulimy Kamińskiego).


  • Co zadecydowało, że zaczęłaś pisać wiersze i skąd czerpiesz inspirację do ich tworzenia?

Zaczęłam  pisać jako licealistka – krótkie rymowane teksty. Czytałam je wielokrotnie, ale wstydziłam się tego, że piszę, że ktoś mnie wyśmieje – więc kartki darłam na strzępy. W liceum pisałam na szkolne uroczystości, lecz ośmieliłam się wydać pierwszy tomik po rozmowie z Prezesem RSTK-u w Bydgoszczy p. K. Balcerowskim. Wiersz debiut  „Mój ojciec” powstał po śmierci kochanego ojca. Inspiruje mnie wszystko – pejzaże natury, architektura, uczucia ludzkie, metafizyka, przemijanie, bo „Poezja od wieków otwiera wszystkie drzwi, granice, otwiera serca i szczelnie strzeżone dusze”. Wsparta muzyką i dziełem malarza, grafika, rzeźbiarza czy fotografika rozwija się niczym, piękny kwiat pielęgnowany przez wrażliwego ogrodnika, by osiągnąć kulminację twórczą.”

  •   W Twojej twórczości przeważają wiersze liryczne, jaką tematykę w nich najczęściej poruszasz?

Jak wyżej wspomniałam - człowiek, metafizyka, przemijanie, miłość – uważam, że „tylko w miłości człowiek jest człowiekiem”, przyroda. Dodam, że liryka dominująca w mojej twórczości jest wyznacznikiem moich poetyckich doznań, głosem duszy.

  •   Komu jest dziś poezja najbardziej potrzebna?

Poezja jest potrzebna każdemu. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Feuerbach powiedział, że „Poezja z kropli rosy czyni diament”, a poeta, ksiądz Jan Twardowski – „Wiersz to kolejny sposób rozmowy z drugim człowiekiem”. Też tak sądzę. Dzięki poezji poznałam wielu wspaniałych ludzi, interesujących pasjonatów, którzy poprzez swoją twórczość, obnażają swoje wnętrza i zachęcają innych do tworzenia.



  •   Czy to prawda, że poeta by tworzyć powinien mieć „złamaną duszę”.

Spotkałam się z taką filozofią myślenia. Podobno dusza się nigdy nie starzeje. Gdy dotyka ją nieszczęście – jakie by ono nie było, cierpi. Sądzę, że na moją działalność twórczą, życiowe problemy, niepowodzenia i rozterki również mają decydujący wpływ, są nawet inspiracją.


  • Na jakim czytelniku Twoich wierszy zależy Ci najbardziej?

Na każdym czytelniku. Jednak myślę, że nie wszyscy są przygotowani do odbioru poezji – inne zainteresowania, brak wrażliwości, konsumpcyjność, brak wykształcenia, co nie jest regułą. Wiersze mają swoich fanów, także wśród prostych, skromnych ludzi i ich opinię również bardzo sobie cenię.


  •   Które z Twoich wierszy chciałabyś przeczytać na moim blogu.

„Prawdy nigdy dość”, „Jego imię człowiek”, któryś z kilku tekstów o papieżu, no i wybrane wiersze o miłości, np. „Oddycham ciszą”.

JEGO IMIĘ CZŁOWIEK

Miękkie światło wieczoru
Opłata kwietne pyłki

w ich koronie odpoczywa
ukochany
wytęskniony
znużony

nieważne
dobry czy zły
mały czy wielki

wymarzona czułość piękna

ODDYCHAM CISZĄ

nucę z nią ulubiony refren
szepczę –
sięgnąłeś po moje serce
duszę ukryłeś
w słodkim nurcie
pożądania
gdziekolwiek rzuci mnie los
będziesz ze mną
i z moim wierszem

PRAWDY NIGDY DOŚĆ

pozory
kwestarze dni i nocy
Bóg Hioba
a one prawdę
poddają próbom przetrwania

okupują pierwsze miejsca świecznika
internetowe gogle
z potulnością gołębia
stają przed konfesjonałem prawdy
której nigdy dość

w blasku świec
dają jej szansę podróży
…po sumieniu

„Poezja jest stara jak świat i skończy się dopiero z nim razem. Wynaleziono pług, aby zaspokoić głód chleba i wynaleziono poezję, aby zaspokoić głód piękna” (J.Parandowski).


  •   Czy masz jakieś rady dla początkujących poetów?

Jeśli szybujący w obłokach Pegaz dotknął Was swoim „skrzydłem”, piszcie o swoich marzeniach, doznaniach, o tęsknocie. W strofach upamiętniajcie wspomnienia. Ktoś napisał: „Wszystko przemija, przemija powoli i to co cieszy i to co boli. Wszystko przemija, tak chce przeznaczenie. Zostaje tylko jedno – wspomnienie”.

Ten cytat przytoczyłam w swojej książce przygotowywanej do druku pt. „W lustrze doznań”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz