Ten
dzień dobrze pamiętam. Na apelu z okazji rozpoczęcia roku szkolnego, dostałam
piękne czerwone róże i dużo ciepłych słów. To było pożegnanie i podziękowanie
za moją pracę. Z jednej strony czułam radość, że oto przede mną wieczne wakacje, a z drugiej, ogarnęło mnie uczucie żalu, że jednak tracę bezpowrotnie coś, co
stanowiło dużą treść mojego życia. Ta ambiwalencja uczuć trwała we mnie przez
długi czas. Nie mogłam pozbyć się poczucia winy, że stałam się taka
„nieproduktywna”. Było mi z tego powodu przykro, ale na szczęście, nie jestem
pamiętliwa i pomału przystosowałam się do nowej sytuacji. Jak jedne drzwi się zamykają,
otwierają się następne. Stałam się więc
dysponentem czasu wolnego z dużymi planami na przyszłość, jak go zagospodarować. Nie będzie o narzekaniu, więc o ograniczeniach finansowych aktualnych
polskich emerytów (o przyszłych boję się pomyśleć), tylko małe
napomknięcie. Tymczasem przyszłość w wielkim skrócie niespodziewanie przyniosła
mi duże zmiany. Okoliczności życiowe sprawiły, że wyprowadziłam się z mojego rodzinnego
miasteczka Trzcianki i na stałe zamieszkałam w Bydgoszczy. To było bardzo duże przedsięwzięcie
życiowe i dla mnie trudne na początku do przystosowania, nieznani ludzie, ulice,
miasto, po prostu obcy świat.
Bocianowo. Moja pierwsza przystań w Bydgoszczy. Szczęśliwy traf chciał, że
moja koleżanka Celina z Trzcianki, wybrała się na wycieczkę organizowaną przez
jej znajomą Teresę Nawrocką,
przewodniczącą Oddziałowej Sekcji Emerytów i Rencistów ZNP. Gdy zaczęłam już bez mała grzęznąć w pieleszach domowych, to właśnie Teresa namówiła mnie do wstąpienia do Klubu Seniora przy ul.Czartoryskiego 19. Wyjścia 2-razy w miesiącu
do klubu stały się okazją do interesujących spotkań z innymi ludźmi. Tutaj
dwoją się i troją, by przedstawić nam swoją ofertę na spędzenie czasu. Każdy ma swoje preferencje. Najbardziej
korzystam z kulturalnej, wyjścia do
opery lub filharmonii ( po preferencyjnych cenach) to dla mnie prawdziwa gratka. Naprzeciw oczekiwaniom emerytów wyszły też Uniwersytety Trzeciego Wieku. To kolejny powód do wyjścia z domu, by w wygodnych fotelach sali Multikina posłuchać wykładów i ciekawie spędzić czas.
Czas wolny na emeryturze to niewątpliwy plus tego okresu w życiu. Nareszcie nie trzeba się spieszyć, w końcu można robić to, na co ma się ochotę. Warto teraz sięgnąć do swoich dawnych zainteresowań, bądź poszukać nowych źródeł do satysfakcji i radości z życia.
Czas wolny na emeryturze to niewątpliwy plus tego okresu w życiu. Nareszcie nie trzeba się spieszyć, w końcu można robić to, na co ma się ochotę. Warto teraz sięgnąć do swoich dawnych zainteresowań, bądź poszukać nowych źródeł do satysfakcji i radości z życia.
Gdy
wyczerpałam formułę robienia na drutach (każdy z rodziny miał już zrobiony
sweter, czapkę i szalik) przyszła kolej na czytanie książek, wycieczki
rowerowe, basen, domowe gotowanie. Drugi istotny atut bycia na emeryturze
to dowolność w wyborze zainteresowań, trwanie przy jednej pasji, czy też zastąpienie jej czymś nowym, gdy uznamy, że jest na to czas.
Wraz
ze zmianą miejsca zamieszkania nadszedł dla mnie okres pisania wierszy (leżą w
szufladzie, czekają na swoją kolej) oraz dekoracji ścian ręcznie malowanymi
obrazami. W „Klubie Polskiej Książki” prowadzonym przez poetkę Jolę Kowalską
można poznać ciekawych ludzi, posłuchać ich wierszy, bądź przeczytać swoje.
Podpatrując
częściowo profesjonalistów w internecie, maluję swoje amatorskie dekoracje.
Praktyczne wskazówki
dla ewentualnych amatorów plastyków:
· w
niezbędne akcesoria do malowania można
zaopatrzyć się w sklepie przy ul. Długiej w Bydgoszczy
· tańsza
wersja to farby plakatowe lub tempera, farby są w pełnych kolorach, należy więc dokupić więcej farby białej
· malowanie
na bristolu
· oprawione
w gotowe obramowanie prezentują się bardziej okazale
„ Dom na Piaskach w Bydgoszczy”
Bywaliśmy i
mieszkaliśmy na długo lub krótko,
myślami
gdzieś dalej niż w tych miejscach
los wplatał
lepsze i gorsze szanse w nasze życie
łodzie, na
których pływaliśmy po falach życia
były
zatapialne
niczym Noe
budowałeś niestrudzenie nowe
szukaliśmy
stałego lądu
aż
przyszedł czas, żeby zakotwiczyć na dobre
wyprzedzić
marzenia
czy łódź,
którą teraz budujesz będzie ostatnia?
dom naszej
przyszłości
nasza
wspólna przystań
ostoja –
dom na Piaskach w Bydgoszczy
wśród drzew
zakorzenionych tu od wieków
tak jak my byśmy już chcieli
Ten
wiersz powstał po podpisaniu umowy przedwstępnej na zakup domu na Osiedlu
Piaski z dedykacją dla mojego męża. Długo szukaliśmy odpowiedniego miejsca do
zamieszkania, przeczesując Bydgoszcz wzdłuż i wszerz Czy dokonaliśmy dobrego wyboru ? Czas pokaże. Spoglądam przez okno i widzę zieleń. To rekompensuje wszystko.
Jeśli chodzi oo emeryturę to mni co prawda jeszcze so niej daleko, ale zastanawiam się czy już teraz nie zacząć inwestować w takie https://viennalife.pl/strefa-klienta/baza-wiedzy/plany-emerytalne planu emerytalne, które zabezpieczą moją przyszłość. Co wy o tym sądzicie?
OdpowiedzUsuńMój dziadek na emeryturze dużo czyta więc szkło powiększające (zamawiałam je tutaj www.pomocedlaseniora.pl/lupy-i-szkla-powiekszajace/123-tradycyjne-szklo-powiekszajace.html) jest dla niego bardzo ważną rzeczą.
OdpowiedzUsuńSuper blog!
Zastanawiam się właśnie nad wyborem odpowiedniego dla siebie ubezpieczenia na życie, czyli w temacie emerytury nadal pozostajemy. Powiedzcie mi czy waszym zdaniem, któreś z tych http://swiatubezpieczen.net.pl/ będzie odpowiednie? Wybór jest spory a ja nie wiem na które powinienem się zdecydować
OdpowiedzUsuń